1 marca 2017 r. po g. 13-ej zmarł w kolegium warszawskim ojciec Franciszek Nowicki SJ, wieloletni mieszkaniec i duszpasterz przy Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej. Odszedł do Pana w 90. roku życia, w 58 r. powołania zakonnego i w 50. roku kapłaństwa.
O. Franciszek był duszpasterzem młodzieży i harcerzy, kaznodzieją, spowiednikiem, misjonarzem w Ekwadorze. Pracował również w Kaliszu, Świętej Lipce, Gdyni i Warszawie. Polecajmy śp. ojca Franciszka Miłosiernemu Bogu i pamiętajmy również w modlitwie o jego bliskich.
Franciszek Nowicki urodził się 1 października 1927 roku w Arynowie k. Mińska Mazowieckiego. Po szkole średniej odbył studia na Politechnice Warszawskiej i ukończył je z dyplomem inż. magistra teletransmisji. Po studiach, 21 kwietnia 1959 roku został przyjęty do Towarzystwa Jezusowego i odbył dwuletni nowicjat w Kaliszu. Pierwsze śluby zakonne złożył 22 kwietnia 1961 r. w Krakowie. Tam przez kolejne dwa lata studiował filozofię, a następnie teologię na Wydziale Teologicznym Bobolanum w Warszawie. Święcenia kapłańskie przyjął 17 czerwca 1967 roku przez posługę kard. Stefana Wyszyńskiego, Prymasa Polski. Zaraz po święceniach został posłany do Kalisza, gdzie przez dwa lata pomagał w pracy duszpasterskiej i uczył młodzież religii. Przez kolejny rok pracował w Świętej Lipce jako duszpasterz w parafii. W okresie 1969 – 1970 odbył w Czechowicach Dziedzicach III probację jako ostatni etap podstawowej formacji jezuickiej. Następnie pracował przez dwa lata w Gdyni jako katecheta i duszpasterz. W 1973 roku wyjechał do Ekwadoru, do Quito i tam przez wiele lat posługiwał w pracy duszpasterskiej, przede wszystkim w duszpasterstwie młodzieżowym. 13 listopada 1976 roku złożył ostatnie śluby zakonne i został definitywnie włączony do Towarzystwa Jezusowego. Do Polski powrócił w 1985 roku i został wtedy skierowany do Warszawy do Sanktuarium Matki Bożej Łaskawej na Starym Mieście. Przez wiele lat tam posługiwał, głównie jako spowiednik. W 1998 roku został skierowany do Otwocka, skąd pomagał w wielu miejscach w pracy duszpasterskiej. Przez szereg lat był również zaangażowany w pracy z harcerzami. Od 2004 r. zamieszkał w kolegium jezuitów w Warszawie. Pomagał w pracy duszpasterskiej w Sanktuarium Św. Andrzeja Boboli oraz wyjeżdżał z posługa duszpasterską tam, gdzie był zapraszany, m.in. do Hiszpanii. Był człowiekiem bardzo zatroskanym o duchowe dobro bliźnich i dlatego mimo zaawansowanego wieku często podróżował, udając się tam, gdzie mógł pomagać duszom. Przez ostatnie miesiące swego życia z powodu choroby przebywał w infirmerii w kolegium w Warszawie i modlił się w intencjach Kościoła, spotkanych wcześniej ludzi i zakonu. Niech Pan będzie jego nagrodą na wieki. R.i.P.